***

Wszystkie zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa lub mojego męża. Kopiowanie ich i używanie bez zgody jest nielegalne. Jeśli chcesz je użyć, napisz do mnie.


***

środa, 9 lutego 2011

Nekropolie Magnoliowego Miasta cz.1 - Cmentarz ewangelicki

Dzisiaj zapraszam Was na pierwszą z serii przechadzek po niezwykłych miejscach.




Stare drzewa, bluszcze opinające grube konary i 200 letnie rododendrony, a pod nimi, przycupnięte, stare, kamienne, omszone pomniki.




Mieszają się polskie i niemieckie nazwiska, daty z zeszłego i jeszcze wcześniejszego wieku.





Ewangelicy pojawili się W Magnoliowym Mieście w 1568 roku, kiedy władzę objął Karol Promnitz. Skłonił do ustąpienia z urzędu proboszcza Bartłomieja Warszowskiego i sprowadził pierwszego pastora Marcina Trzynieckiego.




Początkowo i ewangelików i katolików grzebano na tych samych cmentarzach: przy kościele św. Jadwigi i przy kościele św. Krzyża.
Kościół św. Jadwigi spłonął w 1939 roku, to była piękna drewniana budowla, zachowało się sporo jej zdjęć i pocztówek.
O kościele św. Krzyża usłyszałam pierwszy raz. po krótkim śledztwie ustaliłam, że to nieistniejący już od dawna kościół , na którego miejscu stoi teraz barokowa kapliczka, niedaleko Bramy Chińskiej, cmentarz, na którym wciąż chowani są ludzie, odgradza teraz od kapliczki ul. Katowicka.




W latach 40-tych XIX miejsca zrobiło się za mało.

Cmentarz ewangelicki istnieje od 24 sierpnia 1844 roku. Wtedy to Johann Heinrich sprzedał gminie ewangelickiej ziemię na pięknym wzgórzu. Niecały rok później, w maju 1845 roku, ziemię poświęcono, mowy wygłosili: Johannes Hübner, pastor gminy miejskiej, po niemiecku oraz Zygmunt Bartelmus z gminy wiejskiej w języku polskim. Pierwszy parafianinem, który spoczął na tym cmentarzu był wójt Piasku, Czysz, ale jego grobu już od dawna nie ma...




Na cmentarzu spoczywali zwykli obywatele i ci bardzie znani jak burmistrz Carl Hoefer, Ks. dr. Wilhelm Koelling.




Trudno odczytać już większość napisów ze starych pięknych nagrobków. Coraz więcej tablic jest pękniętych, litery wykute w piaskowcu są coraz mniej widoczne...





Coraz bardziej widać upływ czasu.





Dużo tutaj detali, fragmentów ogrodzeń, kawałków rzeźb, płotków okalających grobowce, które z roku na rok znikają, przerdzewiałe, spróchniałe... Szkoda...