Chodzę po parku i zachwycam się szeleszczącym dywanem z liści:

A to moje ulubione tulipanowce, trzecie w kolejce "lubienia" po magnolii i dawidii

Koło tego cudeńka przechodziłam wiele razy nie zdając sobie sprawy z tego co to jest. Panie i panowie przedstawiam jesienną kreację pięknotki bodinery:

I jeszcze klony palmowe, przepiękne czerwono - żółto - pomarańczowe:

aż się ciepło robi od samego patrzenia:-)

i jeszcze jeden pan w jesiennej szacie: dąb czerwony, jeśli dobrze rozpoznaję.

Szkoda, że już tak niewiele słonecznych i ciepłych dni przed nami... Czy ja już mówiłam, że listopad, to nie jest mój ulubiony miesiąc w roku? :-)